KURCZAKOWNIA

Inverness

Tak naprawde nie rozumiem dlaczego wszyscy robia z tego tak wielka sprawe i tak wszyscy beda wychodzili na fajke wtedy gdy beda mieli na to ochote bo jednak watpie zebys nauczyl sie zakazywania czegokolwiek Tomku. Z ta twoja asertywnoscia jest nadal marnie. Very Happy

PLAY

Inverness

Nie wiem dlaczego ale mam takie glupie wrazenie ze za kazdym razem chcesz postawic na swoim czepiajac sie wypowiedzi kazdego nie zawsze inteligentnego stworzenia... Nie wiem takie dziwne wrazenie Confused

PLAY

jak w pracy nie moge, to chociaz tutaj probuje Exclamation

Arczibald

o Boże .... i to sie wydarzyło kiedy ja miałem zmiane na betoniarce .... o madafaka

Very Happy

prawdziwa kontorwersacja Very Happy

Madzia

Halo halo!!!! Widzę, że niezłe akcje tutaj odchodzą. Mam żal o jedno: nikt mi nie odmówi tego, że nie umiem i nie chcę z Wami rozmawiać. Problem fajek istnieje nie od dziś i wniosek jest jeden: CZY GDYBY NIEPALACZ PRZYSZEDŁ DO KIEROWNIKA I POWIEDZIAŁ, ŻE NIE PALI, ALE SKORO INNI MOGĄ WYJŚĆ NA 4 MIN. PODKARMIĆ RAKA TO ON TEŻ CHCE- nie byłoby problemu. Ale czy ktoś kiedyś przyszedł i się zapytał? Palacze pytają, czy mogą iść zapalić. Pretensja na zebraniu była taka, że któraś kasjerka usiadła sobie i kierownik od razu ją zawołał na kasę. Takiej sytuacji by nie było, gdyby osoba, która chce parę minut posiedzieć TEŻ SIĘ O TO ZAPYTAŁA!!! Dziwne jest to, że nie umiecie rozwiązać takiej kwestii sami, skoro wzajemnie macie do siebie pretensje o wykonywanie za kogoś pracy. A co z kwestią, że staff nie zawsze trwa 15 min., czasem 2 razy więcej? Czy chcecie sytuacji, że każdy kierownik będzie chodził z pejczem albo pasem? Nie popadajmy w paranoję. Jeśli dogadacie między sobą kwestię fajek, ja z niecierpliwością czekam na zaproponowanie rozwiązania, które będzie Was satysfakcjonowało. Ufff...

Zysiek

Brać kucharska potrafi rozmawiać miedzy sobą. Każdy palacz na kuchni pyta współpracownika czy moze wyskoczyć na fajkę, jak wraca, to idzie drugi. Dlaczego mamy to zmieniać? Nikt na tym nie traci. Nie palimy zresztą co pół godziny, ale 2 fajki to troszkę mało. Nie jestem jakimś nałogowym strasznie zdesperowanym palaczem, ale lubię sobie czasem zrobić taką przerwę, choćby dla zdrowia psychicznego. Kasy mnie osobiscie nie interesują, ale moim zdaniem im mniej jest kasjerek na kasach tym lepiej. Very Happy

Arczibald

[quote="Madzia"] A co z kwestią, że staff nie zawsze trwa 15 min., czasem 2 razy więcej? Czy chcecie sytuacji, że każdy kierownik będzie chodził z pejczem albo pasem? Nie popadajmy w paranoję. Jeśli dogadacie między sobą kwestię fajek, ja z niecierpliwością czekam na zaproponowanie rozwiązania, które będzie Was satysfakcjonowało. Ufff...[/quote]

Całkowicie zgadzam sie z Madziom
Ludzie nie róbcie z KFC mc donalda

co do fajek:

Ja wam powiem jedno

Ustalmy !!!! Exclamation

Prosze sie pytać kierownika czy można sobie zrobić chwile przerwy !!
nie za często i bez przesadyzmu
i nie wracajmy do tego tematu już bo staje sie naprawde przesadny ....

co do staffa :

Starajmy sie wszyscy być dla siebie "Kierownikiem ze stoperem"
ja wiem że może wam nie zależy ....
ja wiem że fajnie czasami przesiedzieć w szatni czy cokolwiek ...
ale niech każdy pomyśli że jest tam na kasie osoba która też jest głodna tak jak my przed staffem
i że ją też cholernie bolą nogi
..... wiem byłem kasjerem

Czy ktoś sie ze mną zgadza ??

PLAY

Arczi, zrob ankiete - czy ktos sie z Toba zgadza - tak bedzie latwiej Wink

ja jestem za a nawet przeciw Twisted Evil

Heyah!

Inverness

Sprawa zalatwiona mi jest wszystko jedno, jak chcecie tak robcie byle bez przeginania.

P.S. Ale fajnie jest widziec miny niektorych kierownikow Wink

jak sie mowi ze idzie sie na 5 minutowa przerwe.

Tika · Gość

Jezeli chodzi o to ze niektorzy robia sobie dluzsze staffy to czy uwazacie ze jezeli sie cos takiego zauwazy i zwróci sie uwage tej osobie a ona nie zareaguje to powinno sie isc w tej sytuacji do kierownika??

PLAY

to zalezy od punktu siedzenia... moim skromnym zdaniem Wink

dopoki staffy nie zaczna byc wbijane przed rozpoczeciem staffa (godzina na paragonie fiskalnym) to tak naprawde nikt nie jest w stanie nikomu udowodnic, ze siedzi "troche" dluzej niz powinien...

nie kazdego staffa wcina sie tak samo szybko i mysle, ze jesli ktos raz posiedzi 3 minuty dluzej a innym razem skonczy szybciej, to nie nalezy go rowniez za to upominac...

natomiast jesli nadaza sie okazja dowalenia komus kogo sie nie lubi Twisted Evil

... coz moge powiedziec... a na powaznie: wypadaloby jak najbardziej zwrocic sie do kierownika o pomoc w sprowadzeniu zblakanej duszyczki spowrotem na jej stanowisko pracy Wink

stachanowiec

Podpisujcie ludziska palące petycję,którą wywiesiłem w robocie aby było więcej tych "wypadów" na fajkę.Bo chyba nie chcecie jakiś chorych jazd pt. "Grafik palących" gdzie każdy wpisywałby ilość wypalonych szlugów.Bo to co jest w obecnej formie doprowadzi do tego,że załoga będzie popalała w kiblu-wiadomo owoc zakazany smakuje lepiej.

Arczibald

hehe racja już widze ten dym w kiblu Razz

lilitch

ja tam pale ale wsio mi jedno czy moge wyjsc bo czasami jest tak ze mam zmiane z "kims milutkim" kto ma np. na rano ja sobie przychodze na "midla" i co?? osoba z ktora powinnam pracowac siedzi sobie u kierownika i gada a ja zapieprzam jak glupia zeby zdazyc a co ciekawsze czesto "ta" osoba dostaje za pogaduszki wiecej kaski.... to troche przykre...

wiec jak nie mam czasu isc na szluga to nie ide bo kiedy?? po za tym zawsze pytam osob ktore sa ze na na serwisie czy moge a niektorzy tego nie robia....

milo tez ze ktos zauwazyl ze kluczowi tez czesto nie robia nic ponad to co reszta a maja z tego wiecej kasy wspomnial po zatykajacych kibelek kasjerkach ktore w naglej "potrzebie" musza napisac esa:>

kurde cos mi sie zdaje ze te forum przyniesie nam wiele niespodzianek:D